WROĆ

03 marca 2021

Miejsce Człowieka we Wszechświecie.

25.11.2021

To smutna konstatacja, ale ludzie nadal zachowują się tak, jakby nie chcieli wiedzieć, w jakim świecie żyją i jaka przypadła im rola w tym kosmicznym porządku. Uparli się wierzyć w bajki stworzone kilka tysięcy lat temu i w żaden sposób nie można ich od tego odciągnąć. Taka jest siła tradycji i przyzwyczajenia.

Największą rolę wciąż odgrywa tu sposób, w jaki postrzegamy świat, i pogląd jaki w ten sposób się wykształcił. Można go krótko określić jako skrajny, bezkompromisowy antropocentryzm. Według niego, Ziemia jest centrum Wszechświata, a ludzie są dziećmi Boga i perłą w koronie stworzenia. Brzmi jak kosmiczna bzdura? Oczywiście, ale z grubsza licząc, około 90% światowej populacji wierzy w tę bzdurę bez zastrzeżeń.

Tylko na bazie poglądu, według którego Ziemia jest centrum Wszechświata, mogły powstać religie i wierzenia, które wciąż dzisiaj rządzą świadomością wielu ludzi, mimo archaicznego przekazu i bajkowych treści jakimi się posługują. Gdy te religie powstawały, świat oglądany oczami człowieka z powierzchni naszej planety, wydawał się zupełnie inny niż dzisiaj.

Majestat Ziemi, jej wielkość w porównaniu z innymi, widocznymi na niebie ciałami astralnymi, oraz pozorny ruch tych ciał względem naszej planety sugerował, że zajmuje ona centralne miejsce we Wszechświecie. I dlatego, z punktu widzenia religii powstających w tamtych czasach, Ziemia wydaje się być głównym dziełem Stwórcy, który powołał ją do istnienia tylko po to, żeby umieścić na niej Człowieka. Ten antropocentryczny przekaz w czystej postaci, archaiczny jak same religie, wciąż obowiązuje.

Usunięcie tego założenia oznaczałoby degradację Ziemi do nic nie znaczącej, zagubionej w nieskończoności Wszechświata planety, obiegającej niczym nie wyróżniającą się, przeciętną gwiazdę nazwaną Słońcem, należącą do jednej z typowych galaktyk również niczym nie wyróżniającej się lokalnej gromady, liczącej miliardy takich obiektów.

Tymczasem zdjęcie Ziemi wykonane po wielu latach lotu przez sondę kosmiczną, wysłaną przez NASA na granice naszego układu słonecznego, oddaje tę brutalną prawdę o niepodważalnym braku naszej wyjątkowości. Jak to określił Carl Sagan, znany kosmolog, Ziemia to tylko „pale, blue, dot”. Zagubiona w bezkresnym Kosmosie, szaro, biała kropka, płynąca w przestrzeni i zdana na łaskę ślepych sił natury.

Gdyby ludzie przyjęli taką perspektywę dwa lub więcej tysięcy lat temu, i gdyby wiedzieli wówczas o Wszechświecie to, co wiemy teraz, to religie, które przez tysiące lat powodowały zamęt w ludzkich umysłach, siejąc spustoszenie wojen religijnych i walk o dominację swojego Boga, nigdy by nie powstały. A pytanie o to, kim był ten, co stworzył Wszechświat, i czy w ogóle był ktoś taki, do dzisiaj pozostawałoby otwarte i traktowane wyłącznie jako temat do filozoficznych dyskusji. CDN...

CD...

Ale stało się inaczej. Człowiek od chwili powstania pierwszej religii uwierzył w swoją wyjątkowość, posłannictwo i w to, że jego najważniejszym celem jest wypełnianie woli Boga, który go stworzył na swoje podobieństwo.

Ta niezachwiana wiara w zleconą przez Boga misję jest podstawowym problemem, z którym ludzie zmagają się do dzisiaj. Spowodował on całkowitą zmianę perspektywy patrzenia na otaczający ich Wszechświat i jest źródłem całego zła, które panuje na Ziemi.

Używając terminu „zło” odwołuję się tutaj wyłącznie do subiektywnego odczuwania tego stanu przez ludzi, powiązanego z ideą grzechu, stworzoną przez religie i wyrażającą wszelkie działania sprzeczne z rzekomymi oczekiwaniami Boga w stosunku do naszego gatunku.

Kategorie „zła i dobra” to sztuczne, wymyślone przez człowieka konstrukcje myślowe, mające uzasadnić pewne wymagania etyki i moralności głoszone przez religie i systemy wierzeń.

Stosują się one wyłącznie do świata ludzi i wynikają z ich zapatrzenia w siebie oraz silnego przekonania, że są centralnym punktem dzieła stworzenia.

Utrwalają one tę naszą fałszywą perspektywę postrzegania Wszechświata – zamiast patrzeć na siebie z punktu widzenia wielkiego Kosmosu i doceniać niewiarygodne, bo nieskończenie mało prawdopodobne zdarzenie, jakim było pojawienie się na Ziemi życia inteligentnego, człowiek patrzy na Ziemię jak na centrum Wszechświata, a na siebie jak na ulubione dziecko Boga, który stworzył cały Wszechświat tylko po to, żeby oddać go człowiekowi.

Nic dziwnego, że z takim podejściem wydaje się nam, że to my jesteśmy perłą w koronie stworzenia, a Ziemia została nam dana przez Boga byśmy na niej czynili całe to zło, którego dopuszczamy się od początków trwania cywilizacji Homo Sapiens.

CDN...

Fragment eseju autora p.t.  "Cały, Wielki Wszechświat"

Krzysztof Więckiewicz

 

04.11.2021

Bertrand Russell - "Why I am not a Christian".  Najciekawsze cytaty.

Wybór i tłumaczenie Krzysztof Więckiewicz

"W czasie tzw. wieków wiary, gdy ludzie bez zastrzeżeń wierzyli i stosowali zasady religii Chrześcijańskiej, pojawiła się Inkwizycja, która spaliła na stosach miliony niewinnych kobiet podejrzanych o czary, oraz stosowała w imię religii każdy rodzaj okrutnych tortur, w stosunku do podejrzanych o praktyki heretyckie..

"Każdy krok w kierunku rozwoju humanitarnych uczuć, każde złagodzenie prawa kryminalnego, każdy krok w kierunku ograniczenia wojen, lepszego traktowania ludzi kolorowych, złagodzenia lub odrzucenia niewolnictwa, lub jakiejkolwiek zmiany zasad moralnych społeczeństwa, były zawsze odrzucane i potępiane przez zorganizowane kościoły świata. Religia Chrześcijańska, tak jak jest zorganizowana w swoich kościołach, zawsze była i wciąż jest największym wrogiem postępu moralnego na świecie...

"Religia jest głównie oparta na strachu. Jest to strach przed nieznanym, i głębokie poczucie potrzeby posiadania kogoś, kto stoi za nami, pomagając w problemach życiowych. Lęk jest podstawą religii – lęk przed nieznanym, przed przegraną, wreszcie przed śmiercią. Lęk jest ojcem okrucieństwa i dlatego religia i okrucieństwo idą ze sobą ręka w rękę...

"Różnica pomiędzy doktryną kościoła, a nauczaniem jego założyciela, jest zrozumiała. Jak tylko absolutna prawda zawarta w naukach proroka zostaje odkryta i zaakceptowana, natychmiast pojawia się grupa ekspertów, którzy interpretują te nauki, zdobywając władzę jako ci, którzy maja klucz do tej prawdy. Jak wszystkie uprzywilejowane kasty, używają tej władzy do swoich własnych celów. Są oni jednak dużo gorsi, niż inne uprzywilejowane kasty, bo zamiast utrwalać w niezmienionej formie nauki proroka, zawierające absolutną i niezmienną prawdę, dokonują jej manipulacyjnych interpretacji, stając się w ten sposób wrogami intelektualnego i moralnego postępu...

"Cała koncepcja Boga pochodzi ze starożytnego, orientalnego despotyzmu. Jest to koncepcja niegodna wolnego człowieka, czyniąca z niego niewolnika...

Mój osobisty pogląd na religię jest zgodny z poglądem Lukrecjusza – uważam religię za zaraźliwą chorobę zrodzoną z lęku i za główne źródło niewypowiedzianych cierpień zadanych ludzkości.

Tym, co tak naprawdę motywuje ludzi do wiary w Boga nie są argumenty intelektualne, przemawiające rzekomo za koniecznością Jego istnienia. Większość ludzi wierzy w Boga, ponieważ od dzieciństwa byli do tego przyzwyczajani. Indoktrynacja religijna jest głównym powodem wiary.

Głównym wkładem religii w rozwój cywilizacji jest ujednolicenie chronologii w postaci wprowadzenia kalendarza, który powstał w Egipcie przy okazji prób przewidywania zaćmień Słońca. Pozwoliło to na dokładne określanie terminów kolejnych zaćmień, co było powszechnie wykorzystywane jako dowód potęgi kasty kapłańskiej i jej bliskich związków z Bogiem Słońce.

Żadnych innych korzystnych oddziaływań religii na rozwój cywilizacji poza tymi dwoma, nie dostrzegam.

Najgorszą cechą religii Chrześcijańskiej jest jej stosunek do seksu – tak wrogi i nienaturalny, że może być zrozumiany tylko wtedy, gdy odniesie się go do chorego świata umierającej cywilizacji Cesarstwa Rzymskiego.

Czasami mówi się, że Chrześcijaństwo poprawiło status kobiet. Ten pogląd jest jedną z największych perwersji historycznej, którą można było popełnić.

Koncepcja grzechu według etyki Chrześcijańskiej jest jedną z powodujących najwięcej szkód, ponieważ tworzy dla ludzi bazę legalnego sadyzmu, uważanego za całkowicie legalny, a nawet szlachetny.

Nie tylko w stosunku do zachowań seksualnych, ale do całości wiedzy o seksie, postawa i przekonania Chrześcijan są niebezpieczne dla dobra ludzkości.

CDN...

 

„Człowiek nie jest niczym innym, jak tylko produktem łańcucha przyczyn niezmierzających do jakiegoś konkretnego, zaplanowanego i jasno określonego celu. Jego pochodzenie i rozwój, jego nadzieje i lęki, miłości i przekonania, są tylko wynikiem przypadkowego i zupełnie chaotycznego tańca atomów i ich wzajemnej translokacji. Żadne uczucia, bohaterstwo, największa nawet intensywność myśli i doznań, nie może przedłużyć ludzkiego życia poza jego grób, a nieuchronnym przeznaczeniem wysiłków człowieka, mierzonych wiekami jego pracy, jego oddaniem i inspiracją ludzkiego geniuszu niedzielnego popołudnia, jest zginąć w czeluściach układu słonecznego. Cała świątynia ludzkich osiągnięć musi nieuniknienie zniknąć kiedyś pod gruzami Wszechświata – to wszystko jest bezdyskusyjne i tak pewne, że żadna filozofia, która to odrzuca, nie może mieć nadziei przetrwania… Tylko opierając się na tych bezwzględnych prawdach i na mocnym fundamencie nieugiętej desperacji, można bezpiecznie zbudować podstawy wyzwolonej z lęku istnienia, ludzkiej duszy…”.

Bertrand Russell

 

„Nie jestem nawet ateistą tak mocno, jak jestem antyteistą. Nie tylko uważam, że wszystkie religie są różnymi wersjami tej samej nieprawdy, lecz jestem również przekonany, że wpływ kościołów oraz efekty religijnej wiary są autentycznie szkodliwe. Rewidując fałszywe twierdzenia religii nie liczę na to – jak co niektórzy sentymentalni agnostycy zdają się pragnąć – że będą one prawdziwe. Nie zazdroszczę wierzącym ich wiary. Z ulgą podchodzę do tego, że ta cała opowieść jest złowrogim bajkopisarstwem; życie byłoby nędzne, gdyby to co wierzący utrzymują faktycznie miało miejsce.”

Christopher Hitchens

 

Bertrand Russell i Christopher Hitchens w wyżej przytoczonych cytatach określili swoje poglądy na temat miejsca Człowieka w Kosmosie, oraz wpływu, jaki na jego życie i rozwój społeczny miały i mają do dzisiaj religia, i wynikła z niej wiara.

Ciekaw jestem Waszego zdania.

Krzysztof Więckiewicz